28.10.2012

Trendy: jesień/zima 2012

Niestety lub stety, nieubłaganie zbliża się ta pora roku, gdy nosimy na sobie najwięcej ubrań. Daje to pewne pole do popisu w kwestii modowej, chociaż ja sama przy niskich temperaturach nad dopracowany wygląd przedkładam to, czy po prostu będzie mi ciepło. Warto jednak zainteresować się, jakie trendy obowiązują w tym sezonie - zwłaszcza jeśli nasza garderoba nie jest jeszcze w pełni skompletowana.

Pobawiłam się trochę na przymierzaj.pl i przygotowałam dla Was kilka stylizacji.


1. W tym roku do szafy chowamy minimalistyczne dodatki: liczą się kolorowe, lekko zwariowane buty. Mocną inspiracją jest retro: wiązania przy kostkach, klamry i wywinięte cholewki. Platformy i botki są z kolorowej skóry, ze zdobieniami i błyszczącymi dodatkami.




2. Lamparcie cętki i wężowe wzory są z nami od dobrych dziesięciu sezonów. Warto inwestować w "zwierzęce" ubrania, bo możemy mieć pewność, że nigdy nie wyjdą z mody.



3. W tym sezonie skóra (lub eko-skóra) jest miękka, delikatna i bardzo kobieca. Łączona jest ze sportowym szykiem: liczą się proste formy i oszczędne cięcia.



4. Koniec z kusymi płaszczykami i kurteczkami ledwo kryjącymi nerki: w tym sezonie nosimy płaszcze over-sized. Nie ma to nic wspólnego z bezkształtnymi formami: płaszcze w tym sezonie są jak nowoczesne rzeźby - klapy, kołnierze i rękawy są architektonicznym majstersztykiem.




5. Czerń - wraca do nas każdego, jesienno-zimowego sezonu. Tej jesieni będziemy ją nosić od stóp do głów - koniecznie łączcie ze sobą różne odcienie i faktury. Najlepiej prezentuje się zestawienie połysku z matem!




6. Jeśli chodzi o inne kolory: czerwień (zwłaszcza bordo), kobalt, fiolet i błękit - ta gama będzie w tym sezonie na topie.



I co Wy na to?

Justyna : )



PS Jak piękne byłoby życie, gdyby podczas zakupów można było nie patrzeć na metki z cenami, tak jak przy ubieraniu tych modelek na przymierzaj :D. 

15.10.2012

Foty z soboty

(dzień dobry!)








(tu przerwa na 44-minutową jazdę tramwajem i...)







Co do jesiennych spacerów, to hmm, uwaga na kasztany. Jeden spadł mi pod nogi z takim impetem, że pewnie gdybym była krok dalej, rozwaliłby mi głowę :D.

Justyna