28.09.2012

Dzień dobry, Łódź!


Jako że uczelniane sprawy przygnały mnie do Łodzi jako pierwszą, to ja jako pierwsza zaktualizuję szkatułę z naszego studenckiego, dzisiaj bardzo słonecznego miasta! :)

To już mój trzeci dzień tutaj, a ja nawet nie wiem, kiedy one minęły. Muszę przyznać, że jestem strasznie pozytywnie zaskoczona tym wszystkim - nastawienie od początku miałam bardzo dobre, ale teraz to już w ogóle. Nawet po godzinach stania w kolejce do dziekanatu i pobudkach o nieludzkiej porze, żeby do niego w ogóle zdążyć. Swoją drogą ciekawe jak po czterech miesiącach przestawię się na tak wczesne wstawanie - tu łączę się w bólu z resztą ubiegłorocznych maturzystów. Czekam niecierpliwie na przyjazd dziewczyn (w końcu trzeba na dobre odpalić szkatułę!) i reszty znajomych, bo zdaje się, że fajny rok nas tu czeka. Wiem co mówię! :D

Pozdrawiam Was cieplutko znad mojej kawki i śniadania - uznałam, że lepiej późno niż wcale go nie mieć.

Justyna :-)


4 komentarze: